wtorek, 30 kwietnia 2013

' - Miejmy nadzieję, że twój mistrz nie ruszy Ci na pomoc. - Nie ruszy, o to martwić się nie musisz, generale.'

Zanim jednak dobiegła do myśliwca, czołg strzelił prosto w niego, powodując eksplozję, która odrzuciła padawankę prosto pod nogi Grieviousa. Tym razem nie miała dokąd uciec. Generał ponownie chwycił ją za szyję, a ona ledwo mogła oddychać. Nie miała pojęcia, że całe wydarzenie obserwowała jej matka, która przegrała walkę z Greviousem, ale zdołała uciec bez swojego miecza świetlnego. Chciała ratować córkę, ale sama by zginęła. Cyborg prowadził dziewczynę do swojego statku, nadal trzymając ją za gardło. Dziewczyna nie opierała się już. Generał uwięził ją w lochach statku. Nawet nie wiedziała, że ktoś ruszył jej z pomocą..
***
Zdesperowany Anakin bojąc się o życie swojej padawanki, dostał informację o pobycie Separatystów na Shili. Przedyskutował swój odlot z mistrzem Yodą, który proponował towarzystwo krążowników, jednak Skywalker zdecydował się na samotny lot. Gdy przyleciał na rodzinną planetę Ahsoki, w głowie miał najczarniejszy scenariusz. Dziewczyna mogła zostać pojmana, torturowana, a co najgorsze - zabita. Przerażony przemierzał wioskę w poszukiwaniu odpowiedzi. Nagle przed nim wyskoczyła matka Ahsoki - nieco wyższa od dziewczyny, togrutanka z długim lekku i montralami skierowanymi do góry. Anakin wyczuł silne powiązanie kobiety z jego padawanką.
- Kim jesteś i czego tu szukasz?! Separatyści zabrali wszystko, zabili nawet najmłodszych i odebrali mi męża, córkę.. Nie znajdziesz tu nic ciekawego! - krzyczała togrutanka. Była opanowana rządzą zemsty i gniewu, Anakin natychmiast to wyczuł.
- Jesteś matką Ahsoki prawda? - powiedział spokojnie rycerz Jedi.
- Co Cię to interesuję?! Ahsokę pewnie zabiją, a ja musiałam patrzeć jak ją zabierają! - łzy pociekły z jej oczu. Mężczyzna położył jej rękę na ramieniu.
- Jesteś Jedi, jak ja. Byłem mistrzem twojej córki, niestety ona opuściła zakon, ale to jest teraz nieistotne. Mistrz Plo Koon, który ją tu odnalazł był ostatnią osobą, z którą Ahsoka rozmawiała. Z tej rozmowy wynikało, że przyleciała tutaj.. Gdzie ona jest? Kto ją zabrał i gdzie?! - Anakin był wściekły, że pozwolił jej odejść.
- Grevious.. To on ją zabrał. Próbowała się bronić, ale z powodu śmierci ojca było w niej zbyt dużo gniewu. - kobieta wyciszyła się. - Polecieli statkiem Separatystów, niestety nie wiem gdzie, ale Dooku zadecyduje o jej losie.
- Dziękuje. - burknął Jedi i wrócił do myśliwca.
- Czy mogę polecieć z tobą? - spytała.
- Obawiam się, że to zbyt niebezpieczne. Odbiję ją z rąk Greviousa, o to się nie martw. - odparł, po czym odleciał z planety. W między czasie dostał cynk od mistrza Kenobiego, który mówił o krążownikach Separatystów niedaleko Shili. Skywalker zaalarmowany tą sytuacją, kazał przygotować 5 republikańskich krążowników. Gdy już przyleciał na statek głównodowodzący, obmyślił ryzykowny plan uwolnienia uczennicy z mostka statku głównodowodzącego. Skywalker z Kenobim i klonami mieli dokonać abordażu, a następnie Anakin miał uwolnić Ahsokę, a Kenobi zajać Greviousa, krążowniki miały ich osłaniać. Pierwsza część planu poszła gładko, jednak druga była nieco bardziej skomplikowana.

***

- Panie, co mam z nią zrobić? Zabić? - spytał Generał swojego "władce".
- Nie. Nie zabijaj. Wątpiłem w to dziecko, ale z raportów Republiki wynika, że uczył ją Skywalker i jest niesamowicie zwinna, szybka, utalentowana. Po zdradzeniu Ventress potrzebuje nowego ucznia.. Ona się idealnie nadaje.. Przywieź ją do tajemnej bazy w sektorze 3. Tam przedyskutujemy dokładniej jej szkolenie. - stwierdził Dooku uśmiechając się diabelsko.
- Jak sobie życzysz, mój panie. - ukłonił się Grevious, a następnie po przerwaniu transmisji od Tyranusa, podszedł do Ahsoki, która siedziała przywiązana do krzesła z pochyloną głową. Chwycił ją za podbródek i podniósł go do góry. Dziewczyna lekko otworzyła oczy.
- Hrabia zażyczył sobie, abym przywiózł Cię do naszej tajnej bazy, dziecino. Miejmy nadzieję, że twój mistrz nie ruszy Ci na pomoc. - zaśmiał się Generał.
- Nie ruszy, o to martwić się nie musisz, generale. - westchnęła ciężko.
- A Ciebie może coś martwi, dziecko? - Grevious przybrał łagodny ton.
- Nie powinno Cię to interesować.
- Może i nie, ale jestem ciekawy.
- Zaspokoję twoją ciekawość. Jak już mówiłam, odeszłam z Zakonu, bo moja przyjaciółka mnie wrobiła w atak na Świątynie Jedi i zapewne Dooku jest w to zamieszany. Nie jestem już dla Jedi nic nie warta. - mruknęła. - Nie zależy mi na życiu, mógłbyś mnie zabić albo torturować - nie robi mi to żadnej różnicy. Zawsze będę miała Cię za marionetkę Dooku i potwora. - uśmiechnęła się, po czym Grevious uderzył ją w policzek.
- Dobranoc. - szepnął, kiedy Ahsoka opuściła głowę w dół i zamknęła oczy.

***
Anakin z Obi Wanem rozkładali droidy na części w drodze na mostek. Gdy już byli przed wejściem do niego, nakazali klonom zabezpieczenie terenu i strzeżenie im pleców. Obi Wan mocą otworzył drzwi i ujrzał Greviousa, który stał nad Ahsoką i podtrzymywał miecz świetlny przy jej szyi.
- Ahsoka! - krzyknął Anakin i już chciał podbiec do generała, ale Kenobi go zatrzymał.
- Jeszcze jeden ruch Jedi, a ona zginie. - roześmiał się cyborg. - Jakaż to ironia losu. - mówił dalej. O dziwo wyłączył miecz świetlny i ręką delikatnie jeździł po podbródku dziewczyny. Anakin był wściekły.
- Spokojnie Anakinie. - rzekł Obi Wan. - Nie chcemy kłopotów. Co chcesz w zamian za dziewczynę, Grevious? - zapytał dyplomatycznie.
- Nic, generale Kenobi. Dziewczyna jest potrzebna hrabi Dooku, nie mam zamiaru się wymieniać.
- Dooku? A co on chciałby od tak młodej Jedi? - spytał.
- To już nie wasz interes. - Grevious szybko przyłożył miecz do jej gardła. - Odejdźcie, inaczej nie będzie z nią dobrze! - Ahsoka przysłuchiwała się rozmowie. Była w szoku, że Anakin przybył jej na pomoc. Nie podniosła głowy, nie mogłaby znieść spojrzenia Skywalkera, ale on patrzył na nią cały czas. Wyczuwał jej spokój i opanowanie, był tym niezmiernie zdziwiony. Ona natomiast wyczuwała strach, lęk, nienawiść.. gniew. Ciemna strona mocy bardzo silna była w jej mistrzu.. Nigdy wcześniej nie czuła jej tak mocno.. Była przekonana, że starsi Jedi zrezygnowani odejdą, nie chcąc narażać jej życia, lecz myliła się. Sprawy potoczyły się szybko.
- Anakinie, teraz! - Kenobi mocą wyrwał miecz z ręki Greviousa, a Anakin mocą zrzucił go z górnego pokładu mostka. Obi Wan włączył miecz świetlny i pobiegł zatrzymać Generała, jednocześnie nakazując Anakinowi zabranie padawanki na statek Republiki. Anakin odwiązał jej ręce i nogi, a następnie wziął ją na ręce i pobiegł w stronę wyjścia. Cały czas spoglądał na dziewczynę, której było słabo, była wykończona. Gdy klony powstrzymały droidy, nasi bohaterowie weszli na statek i czekali cierpliwie na Obi Wana. Po kilku minutach, wyłonił on się zza beczek z paliwem, które były tuż przy wyjściu z głównego holu biegnącego na mostek statku Separatystów. Gonił go Grevious. Na szczęście, były mistrz Skywalkera zdążył i bohaterowie odlecieli ze statku wroga. Ahsoka leżała na pryczy, gdy przyszedł do niej Anakin. Przysiadł i złapał ją za dłoń. Wtedy dziewczyna otworzyła oczy.
***
What will happen in next episode? You will see very soon..

niedziela, 28 kwietnia 2013

'Tak bardzo pragnął znowu ją zobaczyć i przeprosić za wszystko.. ale było za późno.'

Łzy w oczach mnożyły jej się ogromnie. Gdy zeszła po ostatnim schodku, obejrzała się za siebie. Ujrzała ten piękny budynek, w którym spędziła najlepsze chwile w swoim życiu.. Wszystko nagle prysnęło jak mydlana bańka. Tak jakby się nagle obudziła. Przypominała sobie każdą misję z nim.. swoim mistrzem. Zawsze go kochała, ale jednak wiedziała, że on kocha Padme. Bolało ją to, ale powtarzała sobie, że lepiej będzie jak mu o tym nie powie.. Nagle na tle budynku pojawił się on.. Marzyła, aby ten do niej podbiegł, przytulił i powiedział, że odchodzi razem z nią.. Jednak to było daremne złudzenie. Z łzami w oczach spojrzał na nią i na świątynie. 'Nie wracam' - pomyślała i zaczęła kiwać głową w lewo i w prawo na boki. Anakin tylko przymknął oczy, a ona widziała jak leciały mu łzy po policzkach. 'Wiem' - pomyślał, a gdy otworzył oczy już jej nie było.. Zawrócił do świątyni, gdy przy wejściu czekał Obi Wan. Położył mu tylko rękę na ramieniu, a jego były padawan skinął głową i wszedł do środka..

***

Ahsoka ocierając łzy szła przed siebie. Gdzie miałaby teraz iść? Coruscant było jej zupełnie obce, znała tylko dolne poziomy i .. świątynie, do której nie chciała wracać. Bardzo ją tam ciągnęło pomimo wszystkiego. Rada jej nie zaufała i jej nie obroniła, a własny mistrz pomimo udowodnienia jej niewinności zawiódł ją jako pierwszy.. Brakowało jej jego obecności, łagodnego a zarazem srogiego spojrzenia, uśmiechu i opanowania. Bez swoich mieczy, bez pieniędzy i towarzystwa była skazana na śmierć.. Przypomniała sobie jednak, że w hangarze świątyni nadal znajduję się jej myśliwiec gwiezdny. Zawróciła i zaczęła biec w stronę świątynii. Weszła do hangaru od tyłu i gdy po cichu podchodziła do myśliwca, za sobą usłyszała znajomy głos:
- Gdzie się wybierasz, młody uczniu?
Od razu go poznała. Westchnęła ciężko nie odwracając się.
- Wracam na rodzinną planetę, mistrzu Plo. - odpowiedziała z wyrzutem.
- Ahsoko.. Proszę Cię, wybacz mi, że w Ciebie zwątpiłem. W głębi wiedziałem, że tego nie zrobiłaś, ale.. dowody mówiły o czymś innym.. - w jego głosie słyszała smutek, ale przede wszystkim pustkę, żal.
- To nic nie zmieni, mistrzu. Nie wrócę do zakonu. Przyszłam po mój myśliwiec. 
- Czy jest coś czym mógłbym Cię przekonać do powrotu? ..
Dziewczyna zamyśliła się. Owszem, przekonałby ją tylko Anakin.
- Nie. - skłamała, po czym wstrzymała oddech. Było jej ciężko to mówić. - Wszyscy mnie zdradziliście. Najlepsza przyjaciółka chciała mnie wrobić, a tylko mój mistrz się za mną wstawił, chociaż zawiódł mnie jako pierwszy. Pomimo tego co tu przeżyłam, nie chce wracać do zakonu. Wybacz mistrzu Plo.. ale tak musi być. Dziękuje Ci za wszystko i proszę.. przekaż Anakinowi, żeby mnie nie szukał. - po tych słowach wsiadła do myśliwca i nie dała powiedzieć słowa Kel Dorowi. Odleciała w dal, a Skywalker w tej chwili wszedł do hangaru. 
- Czy to był myśliwiec Ahsoki? - zapytał zasmucony.
- Kazała Ci przekazać, abyś jej nie szukał. Musimy uszanować jej decyzję. - powiedział Koon, a następnie wyszedł zostawiając Anakina samego.. Tak bardzo pragnął znowu ją zobaczyć i przeprosić za wszystko.. ale było za późno.

***
Po kilku godzinach Ahsoka była już na Shili, jednak widok, który tam zastała ją przeraził. Domy były zdemolowane, ziemia dziwnie ciemna i brudna, a ludzi nie zauważyła. Wysiadła z myśliwca i zaczęła biec przed siebie. Kompletnie nie wiedziała gdzie są jej ukochani rodzice, nie pamiętała drogi do jej byłego domu, aż podczas biegu usłyszała jęk. Dochodził z pobliskiej chaty. Nie bojąc się, wbiegła do niej, a na podłodze ujrzała swojego ojca. Był cały w krwi, poobijany, wyglądał masakrycznie. Ahsoka szybko przy nim uklękła i złapała za dłoń.
- Tato, tato! To ja Ahsoka! Proszę Cię, obudź się! - błagała togrutanka, jednak to na nic. Jej ojciec już odszedł do innego świata. Padawanka wpadła w szał. Zaczęła krzyczeć, drzeć się. Obiecała sobie, że znajdzie tego, kto jest za to odpowiedzialny i zrobi mu to samo, co on zrobił jej ojcu. Była roztrzęsiona, marzyła, aby Anakin teraz ją pocieszał. Chciała o nim zapomnieć i żyć na nowo, ale jak? Opuściła zakon i swojego mistrza, ojciec i najprawdopodobniej matka nie żyją, a jej planeta została przejęta przez Separatystów. Gdy dziewczyna się uciszyła, poczuła na swojej szyi potworny ucisk. Została podniesiona i obrócona do napastnika. Ujrzała Generała Grieviousa. Ogarnął ją gniew, nie bała się.
- TY! TO TY ZAMORDOWAŁEŚ MI OJCA! - wrzasnęła prosto w jego twarz. Generał zaśmiał się szyderczo.
- Owszem dziecko, ja to zrobiłem! Ta planeta teraz jest pod kontrolą Sojuszu Separatystów! A gdzie twój ukochany mistrz? Czyżby coś was rozdzieliło? - zaśmiał się ponownie. Tano zauważyła miecze przy jego boku. Mocą przywołała jeden z nich o zielonym ostrzu i poznała tą rękojeść.. Cała jej energia się ulotniła. Rzuciła mieczem w jego twarz.
- Nienawidzę Cię. Nienawidzę. Gdybym miała swoje miecze, roztrzaskałabym Cię, albo zginęła próbując. Zabiłeś mi ojca, a nawet matkę, która była Jedi. Przejąłeś moją planetę. Co jeszcze masz zamiar zrobić? Zabić mnie? A może sprzedać Republice? To nic nie da. Nie jestem dla nich nic warta. Odeszłam z zakonu. Jestem nikim. Zapewne twój pan przeciągnął moją przyjaciółkę na ciemną stronę mocy.. Odebraliście mi wszystko. - mówiła to z opanowaniem. - Zabij mnie jeśli tego pragniesz, lecz nie dam Ci tym satysfakcji, nikt Cię za to nie będzie ścigał. 
- Nie zabiję Cię, zobaczymy co hrabia Dooku będzie chciał z tobą zrobić. - odpowiedział jej, a następnie zakaszlał. Wciąż trzymając ją za szyję wyniósł ją z jej rodzinnego domu, a ona tylko ledwo spojrzała na nieżyjącego ojca. Nie miała siły, aby być w furii. Wiedziała, że teraz to już będzie koniec wszystkiego. Dooku rozkaże ją zabić, a i tak nikt się o tym nie dowie. Straciła nadzieję na normalne życie. Teraz zrozumiała, dlaczego Anakin uważał, że odejście z Zakonu to błąd.. chciał ją uchronić przed niebezpieczeństwem.. nie udało mu się. Kiedy zbliżali się do statku Greviousa, Ahsoka przywołała miecz matki od jego boku, odcięła mu jedną dłoń, jak za czasów pierwszego pojedynku i uwolniła się od uścisku. Odskoczyła na kilka metrów i zasłoniła się mieczem, kiedy Generał z dużą siłą naskoczył na nią. Ponownie odskoczyła i popchnęła go mocą z taką siłą, że upadł. Wykorzystała okazję i pobiegła w stronę myśliwca myśląc tylko o tym, gdzie polecieć..

***
Next episode will be very soon..

Powitanie + Przedstawienie bohaterów opowiadania

Witam wszystkich!
Jestem Zosia i bd tutaj pisać o dalszych losach Ahsoki Tano po odejściu
z zakonu Jedi w ostatnim odcinku 5 sezonu Wojen Klonów. Myślę, że
oczywiści są bohaterowie:

Ahsoka Tano


 Urodzona na Shili i zabrana w młodym wieku przez mistrza Jedi
Plo Koona do świątyni Jedi, była togrutanką żyjącą w ostatnich latach istnienia Republiki Galaktycznej. Jej mistrzem był wybraniec mocy, Anakin Skywalker, z którym się mocno zżyła, pomimo zasad kodeksu Jedi. Była utalentowaną Jedi, pomimo ogromnej determinacji, złości i gniewu często odnosiła sukces. Używała formy V - Shien, klinga jej miecza świetlnego była koloru zielonego, poźniej używała również shoto o żółtej klindze
.
Anakin Skywalker


 Wybraniec mocy, potajemnie mąż senator Padme Amidali i jeden z najpotężniejszych Jedi w ostatnich latach istnienia Republiki Galaktycznej. Wychowany przez matkę na Tatooine, odnalazł go tam Qui Gon-Jin i jego padawan Obi Wan Kenobi, późniejszy mistrz Anakina. W czasie Wojen Klonów mistrz Yoda przydzielił Anakinowi Ahsokę, aby nauczyć go odpowiedzialności i cierpliwości, a także braku przywiązania do wielu osób na których mu zależało (matka, Padme, Obi Wan). Anakin korzystał z miecza o niebieskiej klindze i formy V - Djem So. Był genialnym pilotem.


Inni bohaterowie:
Obi Wan Kenobi - były mistrz Anakina, próbował bronić Ahsoki podczas posiedzenia Rady, kiedy oskarżano ją o wysadzenie głównego hangaru świątyni Jedi. Posługiwał się formą III - Soresu i mieczem o niebieskiej klindze.
Barris Offee - była przyjaciółka Ahsoki, razem wykonały wiele misji, jednak Barris stała się mroczną Jedi i wrobiła Ahsokę w atak na Świątynię Jedi. Posługiwała się formą III - Soresu i mieczem o niebieskiej klindze, a potem ukradła dwa miecze o czerwonym ostrzu Ventress.
Asajj Ventress - mroczna Jedi i była uczennica Hrabiego Dooku pochodząca z Dathomiry. Kiedy Offe próbowała wrobić Ahsokę, pomimo chęci zabicia jej z początku, Asajj pomagała padawance Skywalkera przez co uświadomiła sobie, że są do siebie podobne. Używała dwóch mieczy o czerwonych klingach i zakrzywionych rękojeściach oraz formy VII - Jar'Kai i formy IV - Sokan.
Generał Grievous - dowódca największej armii droidów w dziejach Galaktyki, był cyborgiem, którego Dooku nauczył korzystać z mieczy świetlnych. Grievous używał mieczy o niebieskich i zielonych klingach, które zabierał poległym Jedi. Korzystał on z formy VI - Niman (dwa i cztery miecze świetlne, miał cztery ręce jako cyborg).
Hrabia Dooku (Darth Tyranus) - Sith, uczeń Dartha Sidiousa praktykujący w formie II - Makashi (forma szermiercza), używał miecza o czerwonej klindze z zakrzywioną rękojeścią. Pomimo sędziwego wieku, był niezwykle sprawny i szybki. Kiedy był po jasnej stronie mocy, za mistrza miał najpotężniejszego Jedi w ostatnich latach istnienia Republiki Galaktycznej - mistrza Yodę.
Inni - Mistrz Yoda, Mistrz Windu, mistrz Fisto, mistrz Plo Koon, Aayla Secura, Shaak Ti, Luminara Unduli, kapitan Rex (klon).

I część niebawem! Czekajcie cierpliwie :) Do zobaczenia!